poniedziałek, 1 września 2014

Część 1 - Wstęp i kontrole


W Internecie można znaleźć różne informacje. Anonimowy autor tekstu pt. „O co chodzi w „Białej”, który można znaleźć w sieci, nie ma problemu z pisaniem kłamstw. Poczytajcie nasze komentarze do jego tekstu - sami osądźcie, o  której prawdzie mowa.

Całość składa się z 9 części rozpoczynających się fragmentami tekstu.

Oto fragmenty  (zaznaczone pochyloną czcionką) i nasze komentarze (zaznaczone czarnym kolorem).
 

Strona internetowa szkoły pełna jest protokołów z przeprowadzonych w ostatnim roku szkolnym kontroli. Drobne nieprawidłowości wskazywane w wynikach kuratoryjnych kontroli są jednak niczym w porównaniu z kontrolą Państwowej Inspekcji Pracy i ZUS-u. Raport z przeglądu ograniczonego będący inwentaryzacją stanu zastanego z elementami analizy polickiej placówki pokazuje jak beztrosko były wydawane publiczne pieniądze. I co najważniejsze te wydatki nie miały nic wspólnego z podwyższeniem jakości nauczania.  Trudno się dziwić, że dziś beneficjenci dużej części budżetu placówki za czasów „panowania poprzedniego dyrektora” nie mogą się pogodzić, że tych luksusów już nie będzie.
 

Warto dokładnie prześledzić zapisy zawarte w tych dokumentach.

 

1.      Kontrola KO z 28 stycznia 2014r. dotycząca okresu, w którym dyrektorem jest A.Markowicz-Narękiewicz  załącznik – protokół

Wyniki ankiety przeprowadzonej wśród nauczycieli są co najmniej zastanawiające. Dużo osób twierdzi, że dyrektor źle funkcjonuje, a bardzo dużo wstrzymuje się od głosu – czyżby byli przestraszeni? Czy nie mają własnego zdania? W protokole widać też wyraźnie, że pani dyrektor nie mówi prawdy – twierdzi, że decyzję o odsunięciu pana Chmielewskiego uzgodniła z dyrektorem EDPG w Lӧcknitz. Dziś wiadomo, że tak nie było. Warto też zwrócić uwagę na wniosek nr 5 i uwagę nr 2.

Warto też prześledzić zapisy protokołu w kwestii rzekomego wydłużenia godzin pracy biblioteki ze względu na prośby rodziców. Przedstawiamy harmonogram pracy biblioteki



Z ww. harmonogramów wynika, że w tygodniu biblioteka jest czynna:

do 31 grudnia 2013r.  – przez 41,5 godziny,

od 1 stycznia 2014r. – przez 35,0 godzin.

Jak zatem może być mowa o WYDŁUŻENIU godzin pracy?!

 

Ale najważniejsze jest to, że protokół nie jest podpisany przez dyrektor A.Markowicz-Narękiewicz i bardzo długo nie był udostępniany na szkolnym BIP-ie. Dopiero interwencja jednej z nauczycielek w Kuratorium spowodowała, że protokół w czerwcu ujrzał światło dzienne. Najpierw jednak został umieszczony na BIP-ie w następującej postaci …………. Dopiero kolejna interwencja w Kuratorium spowodowała, że umieszczono pełne dane (korespondencja mailowa w załączeniu).

 

2.      Kontrola KO z 30 maja 2014r. dotycząca okresu, w którym dyrektorem jest A.Markowicz-Narękiewicz – załącznik – protokół

Warto zwrócić uwagę na brak zapisów tematów w dziennikach lekcyjnych i wnioski 1, 2, 3. Jeśli brak dokumentacji zajęć, za które wypłacane są środki publiczne, to tylko „drobne nieprawidłowości”, to gratulujemy autorowi „wiedzy” o finansach publicznych i postawy, bowiem według nas, każdy publiczny grosz jest na wagę złota!

Oddzielną kwestią jest sprawa tzw. gali MMA poruszona w protokole. Stanowisko KO, wyrażone w protokole i odpowiedzi skierowanej w tej sprawie do jednego z mieszkańców Polic (załącznik i załącznik 2), znacznie różni się od stanowiska Ministerstwa Edukacji Narodowej (MEN) wyrażonego w załączonym piśmie. Uważny czytelnik zobaczy, że MEN wskazuje na złamanie (pogwałcenie)  prawa w tej kwestii przez A.Markowicz-Narękiewicz! Pani dyrektor nie skonsultowała z Radą Rodziców propozycji najmu szkolnej hali na galę MMA, co wg Ministerstwa Edukacji Narodowej jest obowiązkiem wynikającym z art. 54 ustawy o systemie oświaty!

Warto też zwrócić uwagę na pismo Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w tej sprawie - zamieszczamy

 

3.      Kontrola PIP dotycząca zarówno okresu, w którym dyrektorem była B.Golisowicz, jak i okresu, w którym dyrektorem jest A.Markowicz-Narękiewicz - załącznikprotokół i wystąpienie

W protokole nie można znaleźć wskazania żadnych nieprawidłowości!

W dokumencie o tytule „Wystąpienie” znajdziemy wskazówki, co należy zmienić, uszczegółowić. Kontrolujący wnoszą m.in., by w ZS ustalić szczegółowe zasady przyznawania dodatków specjalnych (pkt. 1), stwierdzają, że dotychczas w ZS nie obowiązywały sformalizowane zasady przyznawania tego dodatku, ale był przyznawany ZGODNIE z PRAWEM (!) (pkt. 2). Punkty 1 i 2 dotyczą okresu, w którym dyrektorem była B.Golisowicz.

Zwrócić należy uwagę jednak na punkty 3 i 4, które dotyczą stanu bieżącego, tj. okresu, który dotyczy dyrektor Markowicz-Narękiewicz – tu wyraźnie wskazane są nieprawidłowości, a nawet zapis o tym, że jedna ze spraw trafiła do sądu w związku z działaniami obecnego dyrektora ZS

 

4.      Kontrola ZUS dotycząca okresu, w którym dyrektorem była B.Golisowicz - załącznik – protokół

Długi i skomplikowany protokół kontroli ZUS zawiera wskazanie nieprawidłowości polegającej na złym zakwalifikowaniu rodzaju umów trenerów SMS. Pani Golisowicz – jako dyrektor ZS - podpisała bowiem dwie umowy o dzieło na prowadzenie szkolenia sportowego i prowadzenie drużyn SMS na treningach i rozgrywkach. Kontrolujący stwierdzili, że winny to być umowy – zlecenia, a nie umowy o dzieło. Taka zmiana oznacza, że należy wyrównać składki dla ZUS. Obecny dyrektor ZS oraz urzędnicy powiatowi, jak za chwilę udowodnimy, ucieszyli się z tego, że pani Golisowicz zrobiła ten błąd. Tak bardzo było im to „na rękę”, że nawet nie złożyli odwołania od tej decyzji ZUS, choć wszyscy wiedzą, że ZUS bardzo chętnie pozyskuje środki  wskutek nie do końca merytorycznie uzasadnionych działań. Rodzaj umowy (czy zlecenie, czy dzieło) jest w tym wypadku bowiem dyskusyjny, zatem można było się odwołać i udowadniać, że ZUS nie ma racji. Urzędnicy natomiast nie tylko nie kwestionowali (mimo wielu możliwości takiego działania) decyzji ZUS, ale i dopuścili się jawnego kłamstwa zarówno wobec zajmujących się tą sprawą Radnych Powiatu, jak i mieszkańców Polic (pismo do radnego), twierdząc, że zrobili to w uzgodnieniu z główną księgową ZS. Jak jednak wynika z pisemnego oświadczenia księgowej, wydanego na prośbę jednego z Radnych Rady Powiatu – ta nie zabierała głosu w tej sprawie, nie wydawała opinii, którą posługuje się Dyrektor ZS, a twierdzenie, iż opiniowała te kwestie, jest kłamstwem  niemającym żadnego oparcia w faktach.

I najważniejsze – od początku 2011r., w każdym miesiącu aż do sierpnia 2013r.  pani Golisowicz zmuszona była wysyłać do Starostwa Powiatowego zestawienie umów o dzieło i umów zleceń zawartych w szkole. Powiat i jego urzędnicy (w tym v-ce starosta odpowiedzialny za oświatę i naczelnik wydziału) dysponowali pełną wiedzą w zakresie tego, jakie umowy i na jakich zasadach były zawierane, nie wydał jednak nigdy (przez niemal 3 lata) żadnego polecenia korekty, zmiany czy zmniejszenia ilości tych umów…. Umowy, o których składki upomniał się ZUS mają w zestawieniu numery 178 i 179.

 

5.      Raport z przeglądu ograniczonego, będący inwentaryzacją stanu zastanego z elementami analizy polickiej placówki, dotyczący okresu, w którym dyrektorem była B.Golisowicz – załącznik

Na 26 stronach znajdujemy opis poszczególnych (wybranych) pracowników i powtarzające się stwierdzenie „wątpliwości może budzić fakt pokrywania się obowiązku wykonywanego przez pracownika w ramach umowy o pracę (…) z obowiązkiem wykonywanym w ramach umowy zlecenia” lub „przyznania dodatku specjalnego” – tak kilkanaście razy. Kontrolujący nie przyjął do wiadomości, że CAŁKOWICIE ZGODNE z PRAWEM jest zawieranie umowy-zlecenia czy przyznanie dodatku specjalnego za te same obowiązki, które pracownik ma zapisane w tzw. zakresie obowiązków, jeśli CZAS wykonywania tych zadań przekracza wymiar czasu pracy obowiązujący w umowie o pracę (40 godzin tygodniowo).

Kontrolujący tak prowadzili przesłuchania pracowników, aby przestraszony i zestresowany pracownik bał się „zeznawać” (badaniem poprawności i dopuszczalności działań w takiej formie, zajmują już się stosowne organy). Nie dali się też przekonać, że w tamtym okresie  ZS tętnił życiem, realizowano wiele projektów, imprez (także dla policzan), zadań dodatkowych, nowych projektów i stron internetowych – kto to realizował i kiedy? Oczywiste jest, że wielu pracowników wykonywało dodatkowe zadania, ale szkoła była coraz piękniejsza i coraz więcej się w niej działo.




Raport z przeglądu ograniczonego całkowicie pomija umowy zlecenia, które B.Golisowicz podpisywała z nauczycielami – na prowadzenie nauki jazdy na łyżwach, dodatkowe zajęcia sportowe, obóz wojskowy, obsługę grup sportowych, tłumaczenia ulotek, opiekę nad polsko-niemiecką młodzieżą (w czasie projektów międzynarodowych) itp. Wśród beneficjentów różnych nauczycielskich umów-zleceń są, w większości ci, którzy dziś głośno krzyczą, jak to Golisowicz była niesprawiedliwa i faworyzowała „swoich”. Czyżby motyw belki i drzazgi? A może próba zakrzyczenia prawdy?


Raport pomija także fakt, że pracownicy szkoły wykonywali szereg prac całkowicie bezpłatnie – oszczędzając przy tym poważne środki. Niektórzy pracownicy z własnej inicjatywy podejmowali działania, za które nie otrzymywali wynagrodzenia (głupcy). Działania te wybiegały daleko poza zakres obowiązków, a wynikały z konieczności zapewnienia ciągłości funkcjonowania placówki, mimo cięć budżetowych. Tylko na pływalni były to ogromne oszczędności na koniecznych inwestycjach: modernizacja oświetlenia ewakuacyjnego, remont boksów dla szkół  (również nieodpłatne uzyskanie materiału), część prac przy modernizacji wentylacji, modernizacja oświetlenia szatni, natrysków, węzła cieplnego i siłowni. Niewiele osób wie, że kierownicy posiadali właściwe uprawnienia i sami nieodpłatnie dokonywali napraw wielu urządzeń niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania obiektów. Były to oszczędności idące w dziesiątki tysięcy złotych (można to udowodnić, ponieważ na niektóre prace posiadamy oferty firm zewnętrznych).

Pomija się to wszystko chyba po to, by można było napisać, że wydawano pieniądze i nie miało to nic wspólnego z nauczaniem? Pomija się także fakt, że za czasów B.Golisowicz pozyskano niemal 17,5 mln zł dofinansowania ze środków zewnętrznych dla różnych projektów (dla młodzieży, nauczycieli i na inwestycje). Kto napisał wnioski o te środki? Kto zrealizował te projekty? Kto je rozliczył? Wszystko to zrobili pracownicy ZS – otrzymywali też za to wynagrodzenie. Wszyscy, z wyjątkiem B.Golisowicz.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz